...

2013-04-08 00:57

Podobno zazdrość jest dowodem miłości, ale jakiej? Albo każda miłość jest doskonała, albo jest taka tylko jedna. Jeśli każda, bite przez mężów do nieprzytomności żony w chwilach przytomności powinny się cieszyć, że są kochane; jeśli jedna, to to nie tej dowodzi zazdrość. Bo i co z zaufaniem? Co z szacunkiem dla wolności drugiego? Wierność wydaje się czymś, co można ofiarowywać, nie czymś, czego można wymagać; miłość – poszanowaniem i uwielbieniem cudzej odrębności raczej niż chęcią zawłaszczenia.

Tłusty niesmak po tamtych ludziach i ich zachowaniach zostaje zajedzony słodkimi gestami innych. Ten sześcienny, ceglany ból zejdzie razem z siniakami. Ciężar powoli zsuwa się z ramion jak długi, gruby zimowy płaszcz. Wiosna idzie – aż zachciało się tańczyć (sic!).

Ja z cudzą prośbą o wspólną kawę inaczej postąpiłam – nie kazałam się błagać, znalazłam czas jeszcze tego samego wieczora i słuchałam przykładnie ze trzy godziny zamiast zrobić coś, na co bym miała ochotę. Ponieważ ciężko nieść cierpienie samemu i potrzeba czasem wiele pomocy, żeby nie odebrało zmysłów. To, że ktoś zdecydował się prosić, jest przecież wystarczającym powodem, by dać... Oczywiście dla dobrych ludzi.

Albo muszę zweryfikować znaczenie bierzącego, albo ustawić jeszcze jeden codzienny alarm. Wlaściwie zrobię jedno i drugie.

Dziwna to myśl, że serce, które uderza tak niestrudzenie, punktualnie i z takim przekonaniem, niedługo zamilknie.

 

Powinniśmy spać.

Wyszukiwanie