Candy, Candy, Candy...

2010-07-16 09:58

Doprawdy, nie ma to żadnego znaczenia, jak wielką ranę nam zadano ani jak wielką zadaliśmy, jeśli tylko rzeczywiście kochaliśmy. Nie ma takiego sprzętu ani metody wydobycia, które mogłyby wyrwać z serca obraz drugiego człowieka, jeśli raz zdołał się w nie wtopić. Od ciała można przynajmniej coś odciąć, w sprawach ducha można tylko próbować wierzyć w kłamstwo o nieistnieniu. Ale wciąż, nawet jeśli da się wiarę kłamstwu, żyje się w kłamliwej prawdzie.

Przyjaźń jest szczytem miłości*. Przyjaźń.

The Pretendens mają taką piosenkę, I’ll Stand By You – pada w niej następujące znakomite stwierdzenie: Nothing you confess could make me love you less (czego byś nie wyznała/wyznał, nie mogłoby to sprawić, żebym cię mniej kochała). Można się w swoim okrucieństwie czy bezmyślności zapędzić i urządzić komuś istne piekło na ziemi, ale prawdziwie szlachetne serce i tak nie znienawidzi swojego oprawcy. Będzie tylko potrzebowało czasu, żeby się pozbierać i pogodzić z tym, co mu uczyniono. Ale i to za mało. Jeśli bowiem w zamknięty układ dwóch osób wprowadzi się chory element postępowania jednej z nich, jest tylko jeden sposób na przywrócenie zdrowia w całym układzie. W pierwszym ruchu trzeba zrównoważyć chory element zdrowym, czyli ten, któremu dzieje się krzywda, musi się nauczyć należycie ją przyjmować i ostrożnie z nią postępować. W drugim trzeba stworzyć szansę na ozdrowienie temu elementowi, który przyniósł chorobę (wiadomo, że z poważnych nie zdrowieje się samemu, ale potrzeba interwencji z zwenątrz, a to „miejsce”, przez które choroba wdarła się w dany układ musiało być naturalnie słabsze). Więc tak, kto jest silniejszy, zdrowszy i bardziej świadomy w danej relacji (proponuję nie brać tu popularnego kryterium wieku pod uwagę, gdyż jest nieprawdopodobnie zwodnicze), powinien się czuć odpowiedzialnym za słabszego, tzn. pierwszy wyciągnąć, a nawet wyciągać rękę. I kwestia tego, kto zawinił, nie ma tu nic do rzeczy, poza tym, że właśnie skoro ktoś zawinił, znaczy że się duchowo zaniedbał i lepiej mu pomóc wrócić do zdrowia, niż go zostawiać samemu sobie, żeby się pogrążył do końca. Niewielu jest ludzi tak zepsutych, żeby złamać wyciągniętą do siebie rękę... Zresztą, nawet jeśli, drugi człowiek jest ważniejszy od mojej ręki, więc warto zaryzykować. Ostatecznie życie to jedna wielka gra hazadrowa. Byle nie odciął, złamana się zrośnie.

Ludzie od zawsze wyrządzają sobie straszliwe krzywdy i skazują się wzajemnie na koszmarne katusze i kary, ale nie ma na to widocznie rady – tacy jesteśmy. Są najwyraźniej rzeczy, które trzeba przecierpieć i polecam nieuciekanie w żadne używki, tylko grzeczne przecierpienie wszystkiego, co jest do przecierpienia. To zaowocuje. A kiedy już opadnie ten cały emocjonalny, bolesny kurz, można siebie wzajemnie odzyskać, pokonać to, co nas swego czasu rozdzieliło. Dopóki żyją uczestnicy zdarzeń przeszłych, mają moc wpływania na przyszłe. Czyli mogą się poprawić. A jeśli mogą, to powinni.

 

Iggy Pop, Candy

[…]

Candy, Candy, Candy I can't let you go (Candy, Candy, Candy nie mogę dać ci odejść)
All my life you're haunting me I loved you so (Ścigasz mnie przez całe moje życie, tak cię kochałem)
Candy, Candy, Candy I can't let you go (Candy, Candy, Candy nie mogę dać ci odejść)

[…]
Yeah, well it hurt me real bad when you left (Tak, to naprawdę potwornie mnie bolało, gdy odeszłaś)
I'm glad you got out but I miss you (Cieszę się, że się wydostałaś, ale tęsknię za tobą)

I've had a hole in my heart for so long (Tak długo nosiłem w sercu dziurę)
I've learned to fake it and just smile along (Nauczyłem się udawać i po prostu uśmiechać się dalej)
[…]

I need love not games not games (Potrzebuję miłości, a nie gierek)

Candy, Candy, Candy I can't let you go (Candy, Candy, Candy nie mogę dać ci odejść)
All my life you're haunting me I loved you so (Ścigasz mnie przez całe moje życie, tak cię kochałem)
Candy, Candy, Candy I can't let you go (Candy, Candy, Candy nie mogę dać ci odejść)
[…]

 

Jak powiedział Jean-Paul Sartre, freedom is what we do with what's been done to us (wolność to jest to, co robimy z tym, co nam uczyniono).

 

__________________

* Arystoteles

 

Wyszukiwanie

Niech żyje wolność słowa!

Nie znaleziono żadnych komentarzy.