Co się stało

2010-05-01 00:00

gorzkie krople mojego smutku ciężkiego

ciężkie chmury mego żalu gorzkiego

z ulic do studzienek ściekają

w wielkim mieście,

w którym nie ma nikogo...

 

wsiąkam w tynk ludzkiej skóry ulewnie,

osadzam się piachem na szybach ich oczu,

lecz zmywają mnie w wonnej kapieli

razem z brudem dnia codziennego

i nazajutrz nie ma po mnie śladu.

 

jeszcze jestem, jeszcze dźwigam jak krzyż mój parasol,

który miał mnie ochronić

przed deszczem spadającym na mnie niespodziewanie,

przed wiatrem obojętnie świszczącym mi w uszach,

przed gradem, niebieskim kamieniowaniem,

wielokrotną, jednoczesną raną jednej broni.

 

to latarniane światło jak gwiezdne nad stajenką

przynosi mi dobrą nowinę,

że jeszcze żyję,

więc mogę się jeszcze poprawić,

jest jeszcze czas, żeby naprawić

całe me zło.

że tu jestem i taka –

co się stało?

Wyszukiwanie